szkolenia KSP |
Topolanek ostrzega: Nie osłabiać Partnerstwa Wschodniego
|
W najbliższy czwartek w Pradze odbędzie się szczyt inaugurujący Partnerstwo Wschodnie, zainicjowane w zeszłym roku przez Polskę i Szwecję. Dzień później prezydent Czech Vaclav Klaus ma powołać rząd przejściowy, złożony z fachowców, który pokieruje krajem do październikowych przedterminowych wyborów. 24 marca czeska Izba Poselska uchwaliła forsowane przez socjaldemokratów i komunistów wotum nieufności wobec centroprawicowego rządu Topolanka.
W artykule opublikowanym w poniedziałkowym wydaniu Frankfurter Allgemeine Zeitung Topolanek podkreśla, że inicjatywa ta jest priorytetem czeskiego przewodnictwa, ale leży również w interesie Niemiec i innych krajów zachodniej Europy.
- Zwołany przez czeskie przewodnictwo szczyt w Pradze otrzymał poparcie także tych państw, które nie leżą w bezpośrednim sąsiedztwie regionu (wschodniej Europy). Problemy z dostawami surowców energetycznych i kryzys gospodarczy podniosły znaczenie nowych form współpracy - pisze premier Czech.
Przyznaje on jednak: Niestety czeskie przewodnictwo straciło ostatnio swą siłę - i to w większym stopniu niż się obawiałem. Jego wiarygodność ucierpiała z powodu nieodpowiedzialnego zachowania naszej opozycji i niektórych polityków koalicji, których osobiste osiągnięcia nie były takie, jak oczekiwali.
- W konsekwencji osłabione zostało zaufanie pozostałych członków Unii wobec inicjatywy czeskiej dyplomacji dotyczących polityki zagranicznej. Niektóre państwa mogą wręcz odnieść wrażenie, że przez wzgląd na ich interesy ekonomiczne i polityczne z Rosją, byłoby lepiej, gdyby nie angażowały się nadmiernie w projekt Partnerstwa Wschodniego - zauważa Topolanek. - Nie wolno nam jednak działać lekkomyślnie tylko po to, by coś sobie ułatwić. Europa na to nie zasłużyła - ani zachodnia ani wschodnia.
W swoim artykule opowiedział się również przeciwko izolowaniu Białorusi przez UE oraz uznał za nieuzasadnione obawy wyrażane w Moskwie, jakoby UE dążyła do rozszerzenia swych wpływów kosztem historycznych rosyjskich interesów.
- Unia Europejska nie rozszerza swojej sfery władzy, ale występuje na rzecz demokratycznych norm i zasad, które nie powinny zatrzymywać się na żadnej z granic państwowych i od których żaden kraj nie może się wiecznie izolować - podkreślił Topolanek.
źródło: Money.pl
2009-05-05
|